że taki szajs jeszcze w tych czasach funkcjonuje to mi się w głowie nie mieści. Chu..omiotki zrobiły się bardziej zuchwałe jak cyfryzacja, pozycjonowanie, internet zrobiły się tak powszechne i niezastąpione. Teraz idą na całość bo im się dupa pali i notują straty. Rezygnują nawet ze szkoleń dla nowych pracowników dla oszczędności a będzie jeszcze tylko gorzej dla nich no i dla nas przez pewien czas.
Teraz jak dzwoni do mnie np. Eniro i jakiś świeży narybek od nich to się tym tylko bawię jak mam czas :)
Najbardziej śmieszna jest ich taktyka typy: dzwoni gość nakręca nas na produkt, wałkuje sprawę -my się nie zgadzamy. Na drugi dzień dzwoni kobiecina i przedstawia się jako przełożona tego co dzwonił wczoraj. Dwa dni potem dzwoni przełożony przełożonej, który już zapomniał że dzwoni już jako trzeci.. ubaw po pachy.
Dla nowej firmy/przedsiębiorcy nie jest to aż tak śmieszne bo mendy potrafią kręcić i trzeba uważać bo umowa sporządzana jest słownie a jej zerwanie nawet w ciągu 10dni bez podania przyczyny kosztuje! Jakby wziąć to ostatnie pod lupę to pewnie sądzie przyznali by nam rację.