Problem zmienił oblicze, mianowicie, żeby odpalić tą krowę trzeba długo kręcić dodając przy tym gazu inaczej nie odpali. Jak już pracuje pod dodaniu gazu bardzo wolno wkręca się na obroty, schodząc z nich prawie gaśnie. Kultura pracy również pozostawia wiele do życzenia. Objawy te powstały po wielokrotnym szukaniu rozwiązania problemu z mojego poprzedniego wątku. Zastanawiam się, czy przypadkiem nie rozjechało się coś w czasie pracy z INPA. Ma ktoś może jakieś sugestie co do tego gdzie i jakie adaptacje przeprowadzić w INPA, aby próbować się pozbyć tego problemu?