Może już to ktoś przerabiał, a może nie. Spotkała mnie jakis czas temu przykrość silnik nie trzymał temperatury, zarówno na postoju jak i podczas jazdy- generalnie od połowy po czerwone pole wachlował. Pełen obaw, że po UPG następnego dnia zabrałem się za parcha. Silnik znowu zaczynał się grzać, chociaż chłodnica zimna wiec został wyłączony. Podejrzenie padło na termostat, pompę wody. Przy naciskaniu górnego węża nagle z chłodnicy coś zaczęło tryskać.
No więc kompletem wymieniona chłodnica, pompa wody i termostat no i oczywiście korek zbiorniczka wyrównawczego. Silnik odpalony ale dalej się grzeje, a chłodnica zimna, odpowietrzane śrubą ( na kluczyk 8 ) na termostacie nie daje żadnej poprawy nawet na tyle, że parownik się nie ogrzał i nie przełączył się na LPG, mimo, że po każdym razie powietrze schodzi i pojawia się płyn. Górny wąż idący do chłodnicy aż się zassał po tym odpowietrzaniu. W akcie desperacji odkręciłem znajdującą się z góry śrubę na klucz 19. Po jej odkręceniu przewód zrobił się normalny, a płyn ze zbiorniczka momentalnie opadł. Dolałem jeszcze ok. 3 litrów chłodziwa, tak długo aż przez otwór po śrubie wypływał. Poskręcane wszystko, silnik odpalony i przez 30 min. pracy na postoju i jazdy po mieście w godzinach szczytu wskazówka się nie wychyliła poza środek skali. Jeszcze raz spróbowałem odpowietrznikiem przy termostacie i od razu płyn pociekł. Na LPG momentalnie się przełączyło.