Generalnie gwarancje na takie rzeczy jak akumulatory, opony to prawie, że fikcja.
Zawsze pierwszymi zarzutami są: niedoładowanie, brak ładowania, zła geometria, najechanie na dziurę, zły montaż.
I to niestety w gestii klienta jest udowadnianie, że było inaczej...
Może te przepisy które wejdą w życie w tym roku coś zmienią w tym temacie.