Witam ponownie, dzisiaj zabrałem się porządnie za sprawdzanie wszystkiego co może być przyczyną i osiwiałem. Wiem tylko, że problem sprowadza się do zapłonu. Metodą odłączania 3 razy sprawdzałem cewki i za każdym razem wychodziło mi, że inna jest walnięta. Silnik pracował raz równo raz nie także nie udało mi się określić, która do wymiany. Zamieniając elementy doszedłem jednak do tego, że jeden cylinder w ogóle nie pracuje mimo, że świeca i cewka jest dobra. Co to może być? p.s płynu w ogóle nie gubi, od samego początku jest taki sam poziom - zgadza się do milimetra. Wykręcone świece osmolone, na drzwiach od garażu za autem nalot czarnej sadzy.