... tylko że na dwóch silnikach i skrzyniach, jednak nasze BMW są trwalsze :)
http://www.autokrata.pl/artykul/Przejechal-Maybachem-ponad-milion-kilometrow_a19606
... tylko że na dwóch silnikach i skrzyniach, jednak nasze BMW są trwalsze :)
http://www.autokrata.pl/artykul/Przejechal-Maybachem-ponad-milion-kilometrow_a19606
Ostatnio edytowane przez Bartos ; 04-03-2014 o 12:25
Wydaje mi się, że to jego następne BMW będzie mogło tylko pomażyć o takim przebiegu.
Poza tym ja nie znam żadnego BMW, poza moim starym TDSem, który ma udokumentowany przebieg powyżej 600 tyś. Nawiasem mówiąc wczoraj jechałem taksówką W210 807 tyś przebiegu.
Ponadto w ASO na zachodzie, wymienia się silniki, jak trzeba na przykład wymienić popychacze hydrauliczne, ponieważ silników się nie rozbiera. Nie jest dokładnia napisane, co się stało z tym silnikiem, więc możliwe, że jeszcze długo by jeździł po małej naprawie.
Najbardziej jednak mnie ciekawi, jakie nakłady finansowe dotyczyły serwosowania tego auta przez ten cały okres czasu.
Historia ciekawa.
Ostatnio edytowane przez ttrol ; 04-03-2014 o 09:43
pozdrawiam Bartek
No OK, ale wymiana ego silnika i sam silnik kosztowały zapewne tyle co to nowe BMW albo i więcej więc jaka to oszczędność? Może mógł sobie na to pozwolić i nie odczuć tego po kieszeni, ale wg mnie lepiej (jeśli nie była to poważna awaria) naprawić silnik a za resztę zaoszczędzonej kasy kupić np drugie BMW 760 :)
Nie wiem czy ktoś z was był na bliskim wschodzie ale tam wiekszość samochodów ma ponad 500 tys. Sam jeździłem tam Lanosem który miał ponad 600 tys. na liczniku. Poźniej zerkałem na liczniki róznych "taksówek" którymi jeździełem i tam przebiegi 500 -800 tys nie robiły wrażenia.
Jak się ma ten przebieg do starych "beczek", które do dziś jeżdżą na całym świecie z przebiegami kilka milionów kilometrów ? Sam miałem taką z 1977, o której, gdy się rozkraczyła w DE mając na liczniku 229 tys., się dowiedziałem w serwisie Merca, że ma 1229 lub 2229 tys. km ;-) I to wszystko bez remontu...
Dziennie 2500 km?Aż nie chce się wierzyć.
"Myślenie to najcięższa praca z możliwych i pewnie dlatego tak niewielu ją podejmuje." - Henry Ford