Witam.
Panowie tak jak w temacie.Problem dotyczy E38 740 95' bez gazu.3 dni temu autko chodzilo normalnie.Byłem na kompie żeby profilaktycznie sprawdzić,czy cos nie powyskakiwało.Tak jak zawsze,przepływka za wysokie parametry (z racji Stożka K&N) i sondy lambda (wyciete katy).Te dwa błedy wyskakiwały zawsze,ale auto trzymało moc,spalanie w normie.Dzień póżniej BMW pojechało (niestety nie ja je tam zawiozłem) do mechanika,bo chciałem sprawdzić napiecie na alternatorze.Pan Tadzio sprawdził,i wyszło że jest sporo za niskie- ok 12V.Mimo tego samochód do tego momentu jezdził normalnie.Najpewniej poprostu nie ładował aku,ale tez go nie rozładowywał.Problem w tym,że pan Tadzio nie wiedziec czemu bo nikt go o to nie prosił,odpiął tez przepływke na moment,a potem odpiał i wpiął tez jakąś wtyczke troche powyżej przepływki.Pisze ''jakaś'' ponieważ nie bardzo wiem od czego ona jest ? Wydaje mi sie że steruje klapka powietrza w dolocie.I tu zaczeły sie jaja.Po powrocie,auto na biegu jałowym samo zaczeło sie wkręcać aż do 3000 obr.Wyłączyłem silnik.Zdecydowałem,że rozłącze aku na całą noc.Nastepnego dnia schodze żeby sprawdzić co i jak.Odpalilo normalnie,chodzi przez dwie min ok,ale po tym czasie zaczyna strasznie telepać silnikiem,obroty niskie ,falowanie na granicy zgaszenia silnika.Wczoraj na trasie ok 50 km auto spaliło jakieś 12 litrów BP przy bardzo spokojnej jeżdzie,wiec sporo.Gołym okiem widać jak spada wskazówka poziomu paliwa.Mocy tyle co nic,i wciaż te nieszczesne wolne obroty.Na światłach auto pracuje dychawicznie,na granicy zgaśniecia,w czasie jazdy jest ok mimo to mocy jak na lekarstwo.Wczoraj wymieniłem odme,bo troche kopcił na biało,ale praca silnika nie uległa zmianie.Kopcenia juz nie ma.Ktoś ma jakieś sugestie odnośnie tych problemów?