Witam!
Auto należało do mnie i jak ktoś tu wcześniej pisał wczoraj zmieniło właściciela. Pierwszy klient przyjechał, obejrzał, przejechał sie i kupił. Haczyka nigdzie nie było, poprostu szykuje mi się spora inwestycja i nie będę miał środków na utrzymanie e38, które jak wiemy małe nie są. Wolałem więc ja sprzedać niż zapuścic i za pare lat sprzedawać kolejnego dziada jakich pełno na Allegro. Nie sztuką jest jeździć BMW 7 dla idei i tylko dlatego żeby miec takie auto, mam nadzieje że rozumiecie o co mi chodzi, a niestety są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze no i Beemka musiała właściciela zmienic. Mi służyła bezawaryjnie i mam nadzieje, że tak samo bezawaryjnie będzie służyła nowemu nabywcy.
W aucie były do porobienia jakies pierdoły, o których każdego zainteresowanego telefonicznie informowałem nie ukrywając nic, tak samo te drzwi czy tylny pas, można to ogarnąć i cieszyc sie fajnym, dobrze wyposażonym autem. Nie czarowałem jak większość handlarzy ze mam super igłe, bo nie oszukujmy sie, nie ma 14 letnich igieł, ile by przebiegu nie miała to czas robi swoje i czy to będzie e38 a autoscouta za 5 tys euro czy za 9 to w każdej będzie cos do zrobienia. ;) a to co mi wyskakiwało z mechanicznych rzeczy było odrazu robione.
Dlatego myślę że cena była uczciwa, a za jeszcze uczciwszą poszła.
Pozdrawiam Was
aha, książkę serwisową znalazłem, ostatni wpis był 296 albo 298 000 km.