Co mogę zrobić dla POLSKI ?

[BsijZabsij]

Spoko ,początek mojego postu dał temu wyraz , jak nie potrafisz sam wynegocjować korzystnej ceny za usługę która wykonujesz ,to lepiej nie bierz się za prywatkę,takie jest moje zdanie

Cena korzystna, czyli normalna w cywilizowanej części UE, byłaby u nas nienormalna. W takim wypadku wszyscy prywaciarze w Polsce musieliby pozamykać interesy idąc za Twoją radą. Przekonaj kogoś w Polsce żeby zapłacił Ci czterokrotnie większą stawkę za usługę niż powszechnie przyjęta. Powodzenia.

Trzeba uświadomić sobie, że wiele usług kupujemy nie dlatego, że to jedyny sposób, aby coś zostało zrobione, tylko dlatego, że cenimy czas, który musielibyśmy poświęcić na zrobienie tego, bardziej niż pieniądze, które musielibyśmy wydać na usługę.

Bzdura. Więc Twoim zdaniem pierwszy z brzegu człowiek, nie mający wiedzy na ten temat potrafiłby sobie np. wybudować dom, naprawić samochód, napisać skomplikowany program komputerowy, ładnie się obstrzyc, i zrobić setki innych fachowych rzeczy ?

Po pierwsze te czynności wymagają fachowej wiedzy nabywanej przez lata, a po drugie często specjalistycznego sprzętu kosztującego dużo pieniędzy. Twoja teoria leży i kwiczy.

[Ulv]

Ale chyba przyznasz, że w Polsce częściej niż w bogatszych krajach ludzie decydują się na strzyżenie w domu lub samodzielne przeprowadzenie remontu mieszkania?

Poza tym to, co piszesz brzmi mniej więcej tak: "jeśli ktoś chce wykonać usługę za mniej niż moim zdaniem jest ona warta, to państwo powinno użyć wobec niego przemocy".

[BsijZabsij]

Ale chyba przyznasz, że w Polsce częściej niż w bogatszych krajach ludzie decydują się na strzyżenie w domu lub samodzielne przeprowadzenie remontu?

Raczej biorą teściów i śwagrów, z którymi się potem kłócą że spieprzyli robotę i firmy biorą dopiero na poprawki hehe

Rozumiem, że sugerujesz przez to, że usługi i tak są u nas za drogie ?? :D Nie. W Polsce nic ( a w szczególności usługi ) nie jest drogie. W Polsce po prostu ludzie nie mają pieniędzy :]

[Ulv]

Nie sugeruję. Sam odczuwam irytację, gdy wiem, że ktoś podejmuje się wykonać oferowaną przeze mnie usługę o wiele taniej. Tylko co z tego? Jeśli ktoś chce zapłacić mniej początkującemu lub poprosić teściów i szwagrów pomimo ryzyka, że praca nie zostanie wykonana dobrze, to jest wyłącznie jego problem. Sam kiedyś byłem początkującym i miałem niższe stawki niż obecnie. W moim zawodzie są też ludzie, którzy mają o wiele wyższe stawki ode mnie i mogliby mówić, że to ja psuję im rynek.

Ja tylko mówię, że problemu braku pieniędzy nie da się rozwiązać ustawową regulacją cen, jeśli myślimy w kategoriach faktycznej siły nabywczej, a nie wartości nominalnej (patrz Zimbabwe).

[BsijZabsij]

Nie sugeruję. Sam odczuwam irytację, gdy wiem, że ktoś podejmuje się wykonać oferowaną przeze mnie usługę o wiele taniej.

A tu jednym z największych wrogów usług staje się internet, bo rozgłosi się jeden baran z drugim, magicy kładący płytki po 20 zł za metr itp, i ludzie są przekonani że faktycznie da się to zrobić za takie pieniądze. Sami podcinają sobie gałąź na której siedzą zaniżając ceny własnych usług. Ludzie są głupi i naiwni - poprawki po paprakach zawsze wychodzą drożej niż porządna robota od A do Z :)

[tequila1909]

A tu jednym z największych wrogów usług staje się internet, bo rozgłosi się jeden baran z drugim....

A co to ma do rzeczy ?? Dzisiaj większość firm szuka klientów poprzez reklamę w sieci. To że ktoś zaniża cenę usługi nie znaczy, że ma reklamę na słupie wieszać. Jak ktoś będzie szukać fachowca to zrobi rozeznanie rynku i sam zadecyduje czy chce tanio i szybko czy drożej ale porządnie.

[Ulv]

Ja większości moich klientów nigdy nie widziałem na oczy.

[ELVIS]

BsijZabsij nie obraz się bo tylko dyskutujemy ,ale moim zdaniem marne masz pojęcie o biznesie i jego realiach,konkurencji . Pomyliłes systemy i tyle.

Co by nie mówic masz prawo do uzdrawiania cen i zarobków ,ale cieńko to widzę.

[tequila1909]

Ja większości moich klientów nigdy nie widziałem na oczy.

Napisz czym się zajmujesz, bo taki tekst nic nie wnosi.

[Ulv]

Napisz czym się zajmujesz, bo taki tekst nic nie wnosi.

Napisałem to w kontekście stwierdzenia, że internet jest wrogiem usług.

Zajmuję się tłumaczeniami. W większości są to tłumaczenia pisemne, więc internet zdecydowanie rozszerza zasięg mojej działalności.