Panowie mam do Was pytanie czy Wy również mieliście "okazję" spotkać się z czymś takim jak ja, zjawiskiem dzieci neostrady wręcz.
Mianowicie wpadłem na pomysł, że wystawię mój wspaniały, prawie "klasyczny" okaz rdzy na tablicy, bez spinek, czysto teoretycznie sprawdzając czy jest jakieś zainteresowanie.
Link do ogłoszenia i nie jest to chęć wypromowania/sprzedaży na forum http://tablica.pl/oferta/bmw-e32-735...5-ID510Gx.html
Opis jak opis, ktoś chce, to zadzwoni. Cena taka, a nie inna, bo w auto włożyłem trochę serca i czasu, poza tym każdy ceni wg siebie.
I teraz zastanawia mnie skąd biorą się takie osoby, które piszą tylko po to żeby starać się udowodnić swoją rację, albo z czystych nudów, czy też po prostu jechać "hejtem".
Czy mieliście już styczność z takim zachowaniem? Bo ja nie rozumiem czegoś, skoro nie jestem zainteresowany, to nie truję komuś 4 liter i nie nawracam na swój tok myślenia, o ile w tym przypadku o myśleniu w ogóle można mówić.
Dajcie znać co o tym sądzicie, bo to, że jeżdżę trupem, kiblem, haszplem, łajzą, raszplem itp itd i że jestem idiotą, debilem, kretynem, synem młynarza itp itd to też już wiem :D
W załączniku korespondencja :)
http://
http://