Witam wszystkich pasjonatów i maniaków Śmigieł-ka.

Przygodę z bawarkami zacząłem w moim życiu juz sam niepamiętam kiedy chyba miałem 5 lat lata 80 jak tata przywiózł ze Szwecji e23 jeee to jest klasa ,gały to nawet policji wypadały zatrzymywali nas pamiętam by tylko popatrzeć co to?? i tak sie zaczęło ,pamiętam ze nie świeciły któreś żarówki w desce no to jak to brat starszy mówi trza naprawiać no to naprawiamy pamiętam wzrok taty jak wbiegłem z kierownicą do domu miałem chyba juz 8-9 lat ,ale sie działo myslałem ze nas pozabija haha,ale do rana dał nam czas ,iii,i sie nie udało poskładaliśmy dopiero za 3 dni ,pamiętam największy problem byl z dorobieniem torksów i imbusów u nas takich bajerów nie bylo..

po sprzedaży kupił e34 520 aut huuurraaa ale to byl bajer bez sprzęgła Jezu jak to jeździ co to itd... i to na tym modelu dorastałem kochałem go myłem i głaskałem to byl szczyt marzeń moich ale i pewnie nie tylko moich.w miedzy czasie było e32,tak człowiek praktykował na tych autach poznawał technologie i sie uczył..i nagle Stało sie hurra zdałem prawko i nie hura dostałem bilet do woja gehe,trudno trza isc.bay bay beemki.

No i jestem cały i zdrów to zaczynamy...
praca praca kasa praca kasa iiiiiiii bummmmm!!!!!!
Mamy e34 Jeeeeee i to bez lipy 535i klima ,szpera,szyby palone(nie folia)bbs-y, ASC no normalnie fuul szał brak mi słow co to auto ze mną przeszło od toru w Tychach po zloty drifty i ślubne kobierce,nie zapomne go do grobowej deski .

Puzniej e34 525td!!nie tds kupione od maniaka absolutna igła ,następna e32,coraz większe pragnienie e38 735 ,mało 740 jeee telewizja (jeszcze szła heh analog)no szał pał iii

znowu postój śluby zony dzieci i takie tam......................hehe żartuje wiadomo to sa moje perełki,ale jak juz wszystko wróciło do normy hehe,no to trzeba,należy nie zapomnieć o pasji e38 uszczęśliwiło następnego maniaka (kolegę),a Ja a JA tzn My,zaczęliśmy szukać no dalej komfortu i tak jak to było przesadzone z rosenhaim czy jakoś tak ,przykulałem sie e65 i tu jest inna bajka i nowe problemy , będę starał sie nimi podzielić wspólnie poszukać rozwiązań i podzielić sie zdobytą nie zawsze metoda prób i błędów wiedzą.oj naprawdę nie dam rady wszystkich dobrych jak i złych chwil wypisać a szkoda były tam po drodze jeszcze inne 34,36 46 naprawdę nie sposób opisać wszystkiego ,dumny jestem z tego iz o auta dbam sam tylko w przypadku okropnie ciężkiej awarii zaczerpnę wiedzy a nawet pomocy przyjaciela z serwisu bmw,a co ważne nowi nabywcy moich aut sa mile zaskoczeni i podkreślają iz nie jest to kolejny znaczek

Wiec do usłyszenia
pozdrawiam
Damian