Zapomniałeś chyba, że mowa o polskich realiach. Jak by każdy diagnosta rozumował w ten sposób to nikt w PL nie byłby w stanie sobie przeglądu załatwić, a spory odsetek aut musiał by lądować na złomie bo naprawy przez które auto nie kwalifikuje się do podbicia przeglądu przewyższałyby jego wartość.