Witam. Przejrzałem cały temat
http://7er.pl/showthread.php/1890-Al...ght=alternator i nie znalazłem odpowiedzi na mój problem, chociaż ostatni post i pytanie w temacie trochę pasuje do mojego problemu ale nie udzielono żadnej odpowiedzi. Więc zaczynam opisywać swój problem. Silnik m60b30 alternator bosch 140a
1. Zaczęło się od tego że podstawa filtra oleju ciekła i wszystko leciało na alternator który w końcu zaczął świrować i padł.
2. Wyjąłem alternator, oddałem do regeneracji, zostało wymienione: regulator napięcia, łożysko i cały został wyczyszczony, reszta elementów sprawna.
3. Po włożeniu alt. podłączeniu, zapalam samochód, włączam światła itp. itd, przy wyjeździe powyżej 1,5 tys obrotów gaśnie mi lewy xenon, powyżej 2-3tys, gaśnie podświetlenie deski oraz zapala się kontrolka ABS, ok 1tys. wszytko w normie. Po jakichś 10-15km zaczyna przesuwać się granica wyłączania poszczególnych urządzeń, a mianowicie xenon gaśnie np od 3 tys a ABS zaczyna pracować prawidłowo. Oczywiście w środku lampki raz są jaśniejsze raz ciemnieją. Zmierzyłem miernikiem i przeprowadziłem test 9 na obc, wyszło że ładowanie na wolnych obrotach waha się w przedziale 13,6v - 14,8v, bez świateł radia i innych odbiorników prądu, po dodaniu gazu ku mojemu przerażeniu ładowanie wykracza poza 16v i dochodzi nawet do 19,5V !!!! Ale teraz też zagadka, nic się nie spaliło, żadna żarówka czy inny sprzęt.
4. Pojechałem do gościa który to robił, twierdzi że wszystko było dobrze, sprawdzał na stole i było git, ale w końcu wykłóciłem się żeby go znowu sprawdził, więc znów wszystko trzeba było wyjąć.
5. Wyszło że padł regulator, znowu?!?!, kupiony oryginalny bosch, zadowolony wracam, wszystko składam, ruszam i te same objawy. Ładowanie znów na wolnych obrotach takie jakie powinno być maksymalne, po wkręceniu na obroty znów skacze do 17,18,19V.
6. Pasek, napinacz, aku w porządku
7. Panowie powiedzcie co może być przyczyną takiego ładowania? regulator? po raz 3? coś pali ten regulator od razu po przekręceniu kluczyka? Jakiś przekaźnik się spalił? Bezpieczniki? Zwarcie?
Ciekawa sprawa...
A nie miałeś przezwajanego stojana albo wirnika?
Bardzo ciekawa, jak pisałem nic oprócz 2 razy wymienionego regulatora, łożyska i jakiegoś pierścienia nie wymagało naprawy lub wymiany. Na stole jak sprawdzaliśmy dawał coś w granicach 14,5v a w samochodzie tyle daje na wolnych obrotach.
W ogóle nie mam pomysłu co powoduje taki skok napięcia, i dziwne że nic się nie pali, xenon lewy tylko gaśnie prawy nie, doczytałem gdzieś że xenon ma zakres pracy od 10v do 16v, więc jak rośnie powyżej 16v to gaśnie, ale dlaczego prawy nie gaśnie?
Powiem Ci, że ciężko tak na odległość coś wymyślić.
Ale może być niekontaktująca masa silnik podłużnica, ja bym to sprawdził.
Dwa to przekręcenie jeszcze regulatora, połączenia przeczyszczone izopropanolem, wygląda to na zły odczyt napięcie przez regulator i niepotrzebne dodatkowe przeregulowanie obwodu wzbudzenia. Możliwe, że gdzieś coś niekontaktuje dobrze.
Masa między silnikiem a podłużnica? z której strony mogę to dostrzec od góry? szczerze mówiąc to już nie mam siły wyciągać 5 raz tego alternatora, wszystko przed zmontowanie, styki do alt. były oczyszczone i na pewno dobrze przykręcone. Reszty nie ruszałem więc dlatego dziwie się że coś pykło... a nie ma jakichś przekaźników lub bezpieczników odpowiedzialnych za alternator lub jego podzespoły?
Zamieszczone przez Hen:
Masa między silnikiem a podłużnica? z której strony mogę to dostrzec od góry? szczerze mówiąc to już nie mam siły wyciągać 5 raz tego alternatora, wszystko przed zmontowanie, styki do alt. były oczyszczone i na pewno dobrze przykręcone. Reszty nie ruszałem więc dlatego dziwie się że coś pykło... a nie ma jakichś przekaźników lub bezpieczników odpowiedzialnych za alternator lub jego podzespoły?
Niestety nie ma nic innego w układzie alternatora. To jest układ prosty, tak żeby był niezawodny :)
Numery zaczęły się dopiero z BMW od kilku lat, trzeba było przecież skomplikować coś, co zawsze było dobrze.
marek1132 16:04 22-01-2014
Przewód masowy jest przykrecony z prawej strony (łapa silnika-podłużnica)
Wiem co to znaczy wyciągać alternator...-kiepskkie dojście-bo sam z tym walcze. Powiedz czy ten facet sprawdzał ci diody za drugim razem jak miał alternator na stole -z nieznanych przyczyn mogła zrobić ci się zwora na biegunach pierścienia-komutatora-a był ruszany- (przy lutowaniu) i nie będzie poprawnie działał. Ja walcze z tym-gdyż po złej wymianie pierścienia przez elektryka -pierścień miał bicie-nie zauważyłem tego składając bo bicie było nie wielkie-poskładałem, nowe łożyska, wsadzam-odpalam i pięknie-było przez 30sekund ładowanie 14,3 i nagle ciach i dym się wydobył i brakło ładowania. wyciagnąłem i szlak trafił nowy regulator ze szczotkami-od tych wibracji ukruszył się kawałek i zrobił zwore... -kupiłem pierścień i sam go wymieniłem + nowy regulator ale ładowania nie ma-więc szybki kontak z elektromechanikiem i postawił na uszkodzona diodę-bo ukruszona szczotka sie stopiła i zrobiła zwarcie.... i daj tu coś komuś zrobić.... Wracając do twojego tematu-alter.. na stół i trzeba sprawdzić diody-bo jak kolega wyżej pisze to jest prosty układ i dużo możliwości zepsucia nie ma. Powodzenia. Jak uda mi się z moim to opiszę.
Sprawdzal go za drugim razem na stole i wszystko bylo git, na pewno jak by dioda była spalona to by ja wymienił, a tak w ogole to u mnie ładowanie jest i to o wiele za duże, a jak dioda sie spali to jest brak ładowania...
Auto poszło do elektryka bo posprawdzalem dziś co sie da, klemy, przewody, mase tu i tam, czy nic nie zaśniedzialo i po prostu skończyly sie pomysły, niestety wszystkiego sam nie zrobię, a średnie ładowanie wynoszące ok 17v w końcu coś spali...
Jutro będę coś wiedzial jak zajrzą tam.
To nie mogą być uszkodzone diody, nawet jedna niesprawna, nie dałaby już średniego napięcia ładowania 14.4 V nawet.
A najlepiej to obciążenie i oscyloskop...