No właśnie pytanie - Moje 735 miało opuszczając fabrykę zamontowane NIVO. Ktoś w Polsce stwierdził że szkoda mu kasy na naprawę amortyzatorów i założył zwykłe ze szrotu bo białym pisaczkiem oznaczone springi i amorki na tył - typowe kupują auto i nie stać ich na utrzymanie i naprawy :/
Z nivo pozostało mi połączenie z pompą wspomagania oraz przewody na aucie doprowadzone do tyłu tylko zaślepione i reszta czyli gruchy oraz zaworek mam zdemontowane. Pytanie brzmi - czy kupić używane amorki i dawać je do regeneracji i bawić się w odtwarzanie układu wraz z dorabianiem węży czy kupić po prostu nowe zwykłe amorki i sprężyny?
Chciałbym poznać waszą opinię na ten temat :)

Kwestia pojawiła się gdy dowoziłem na święta rodzinę i auto usiadło tak nisko że haczyło o próg zwalniający co świadczy o zużyciu sprężyn :/