Witam.


Co jakiś czas pojawia się w moim garażu jakieś wyjątkowe auto, tym razem miało być dużo i z przepychem. Szukałem Lexusa LS400 , Acury TL lub właśnie E32.
Acura odpadła ze względu na przedni napęd, LS'ów obejrzałem parę i albo były tanie i zajechane, albo drogie równie zajechane przy czym koszt doprowadzenia ich do stanu bdb przekraczałby roczny budżet małego afrykańskiego państwa. Jako, że od ostatniego BMW w moim garażu minął rok wybór padł więc na E32 i koniecznie w eL'ce .


Założenia były następujące:
- zdrowa podłoga,
- zdrowe części nośne nadwozia,
- brak dziur w powłokach zewnętrznych,
- niezniszczone wnętrze i podsufitka.


Punkty od 1 do 3 są oczywiste bo w walce z korozją jest jak z wiatrakami, punkt 4 dla niektórych może nieoczywisty bo przecież da się to zrobić ale wiem z doświadczenia że doprowadzić wnętrze do stanu BDB jest parokrotnie trudniej niż ogarnąć mechanikę.




Po poszukiwaniach i przymiarkach do paru eL okazało się że nie jest tak łatwo. Ponieważ mam już przed domem jakieś V-ósemki w innym wydaniu niż BMW to ostały mi się dwie M30 i jedna M70 na którą byłem najbardziej zdecydowany niestety właściciel zmieniał zdanie co do sprzedaży dwa razy w tygodniu kręcąc coś o sentymencie. Obejrzałem więc jedną M30 20 kilometrów od domu ale ze względu na czarny kolor i oryginalnego shadow line'a wybrałem jednak drugą, błękitną w chromie 400 km ode mnie. Pan zachwalał, wszystko działa, jest pięknie i dobrze. Pojechałem więc i... po 10 minutach wróciłem po czarną bez wdawania się w dyskusję ze sprzedającym bo kartotekę policyjną mam jeszcze czystą a mogłoby się to tego popołudnia zmienić. Podsufitka zwisała do zagłówków, wszystkie gumy porastał mech, tapicerka wysiedziana jak w starym fotelu dziadka Franciszka, przyciski wszystkie powyrywane wiszące na drucikach, silnik nie chciał pracować połatane rurki z kolektora a przepływka ze względu na zwykłą kuchenkę gazową miała więcej lotów niż nasze dreamlinery.




Tak więc, po przejechaniu 800 km wróciłem do E32 20 km od domu, w jednym z ładniejszych kolorów z palety BMW czyli diamantschwarz metallic, przed którym broniłem się ponieważ mając taki sam kolor poprzedniej wiem, że piękne są latem i to świeżo po umyciu, potem wszystko na nich widać.


Co do auta to jest to znana Wam E32, wiem, że poprzednik próbował ją tutaj również sprzedać, może nawet poprzedni poprzednik też. Ogólnie cena była bardzo zadowalająca dla mnie, a stan zewnętrzny i wewnętrzny spełniający moje założenia. Kupiłem więc i mam.






Teraz po tym przydługawym wstępie będzie jeszcze dłużej o aucie tak więc kto się czuje zmęczony niech przejdzie na sam koniec do zdjęcia, uwaga jedziemy:


Moje E32 to m30b35 w automacie z rocznika 1992 oczywiście w wersji L. Trochę było do zrobienia, inwestycje docelowo grubo przebiją cenę zakupu a już małymi kroczkami się do niej zbliżają.
Wnętrze, miało być zadbane a na pewno nie zniszczone i kompletne. Było to drugie i trzecie ale zbliża się do pierwszego.
- fotele elektryka i grzanie działające, tapicerka czarna ze skóry buffalo bez dziur i przetarć, ponieważ nie mają już tej delikatności a kolor miejscami jest jaśniejszy to po zimie całość odzyska wygląd i świeżość po zimie w lederzentrum
- podsufitka jak ze sklepu, bez zmarszczek, bez plam, bez dziur i do tego rarytas bo w kolorze czarnym.
- roleta tył elektryczna niestety nie działała, kupiłem drugą sprawną za kupę kasy, która okazała się niestety równie sprawna jak moja lecz z dwóch zrobiłem jedną działającą.
- panel środkowy i boczki drzwi również w skórze bez zniszczej i przetarć.
- auto wyświetlało wszelkie możliwe komunikaty na liczniku po długiej walce jedyne ping które się włącza oznacza, że albo jest zimno na dworze albo płyn w spryskiwaczu wyszedł. Potrzeba było do tego wymienić większość żarówek, przeczyścić styki w lampach, wymienić czujnik poziomu płynu w zbiorniczku chłodnicy, skasować olej i inspekcję, zamontować czujnik temperatury zewnętrznej którego nie było wraz z odbudową wiązki, ponieważ zgniła po tym jak zwisała samotnie po oderwaniu się czujnika.
- licznik nie miał podświetlania, winnym okazała się przerwana ścieżka na płycie licznika, teraz już wszystko świeci.
- podświetlenia również nie miały dwa pokrętła klimatronika oraz włącznik świateł co zostało również naprawione.
We wnętrzu brak jeszcze jednego trójkącika z rolet bocznych i będzie wszystko cacy.


Mechanicznie było do zrobienia, zrobiłem i zostało do zrobienia co następuje:
- PDC przód oraz tył nie działało, winne okazały się dwa padnięte czujniki przód, po wymianie cieszę się pipipi z przedniego bądź tylnego głośniczka jadąc pomiędzy autami na parkingu.
- pęknięty króciec chłodnicy, nie dało się tego ratować więc chłodnica została wymieniona.
- auto nie łapało temperatury przy pierwszych przymrozkach wyszła przy tym inwencja twórcza poprzedników czyli gdy siądzie wisko wyciągamy termostat, ja jakiś dziwny jestem bo wymieniłem po prostu jedno i drugie.
- układ wydechowy również był bardzo innowacyjny czyli ładnie wygięte rurki zamiast tłumika, całość oddana do warsztatu o specjalności układy wydechowe gdzie okazało się że do bry jest tylko kat i kolektory bez przedmuchów a cała reszta czyli oba tłumiki, wszystkie rury, uchwyty oraz gumy zostały wymienione na nowe i choć koszty były nie małe to teraz nastała na zewnątrz oraz w środku cisza która przystoi limuzynie.
- klocki i tarcze poszły nowe w komplecie,
- odwiedziłem pana szarpaka, który stwierdził, że wszystko jest dobrze, nic się nie urywa ani nie odpada, jedyny luz odczuwalny zresztą na kierownicy powodowała wybita gałka na środkowym drążku oraz drążek reakcyjny miał luz na sworzniu, oczywiście oba zostały wymienione na nowe i zrobiłem geometrię.
- auto po zakupie siedziało na tyle bardzo nisko oraz skakało, przygotowałem się od razu po pierwszych oględzinach na wymianę amortyzatorów na komplet KYB oraz sprężyn -30 eibach'a bo taki sam komplet włożyłem do poprzedniej BMW i byłem bardzo zadowolony. Zanim jednak doszło do czegokolwiek, zaraz po kupnie okazało się, że winne było nivo a raczej brak płynu w zbiorniku od zawieszenia/wspomagania, po dolaniu płynu nic nie ubywa, zawieszenie działa, i pompa wspomagania przestała wyć i się przycinać. Nivo więc zostaje, może potem zmienię zawieszenie gdy latem wejdą nowe koła 18/19
- oczywiście komplet płynów oraz filtrów również został wymieniony bo nigdy do zapewnień poprzedników o ich wymianie nie mam zaufania. Zresztą skrzynia po wymianie filtra oraz oleju pracuje wręcz aksamitnie choć wcześniej pracowała dobrze.
- auto nie miało ogrzewania, znaczy się miało, ale tylko na przednią szybę, z reszty nic nie wiało, winny okazał się zapchany filtr kabinowy, po wymianie wieje ciepłem aż głowę urywa.
- sinik suchy, nie cieknie, nie bierze oleju, pracuje równo, podczas regulacji zaworów wyszło że wałek jeszcze pojeździ, a że lubię mieć lepiej nawet gdy jest dobrze to wymieniłem też komplet świec i przewodów.


Co do stanu blachy nie jest źle, podczas wymiany wydechu oraz na szarpakach sprawdzono dokładnie spód auta i newralgiczne miejsca. Oczywiście progi pod plastikami swoje już przeżyły ale trzymają się kupy, do wymiany jest tylna klapa bo rdza na rancie nie wróży powodzenia naprawie a lubię gdy jest ładnie, ponieważ auto dawno temu miało kontakt z dziką zwierzyną ma zagięty na belce zderzak co delikatnie widać więc jest do wymiany niestety ze względu na PDC nie jest łatwo. Przednie lampy też wymienię na nowe bo jedna pękła przy pierwszym mrozie. Co do blachy to całość zostanie ogarnięta dopiero latem bo po zimie pewno jeszcze coś wyjdzie.




To byłoby na tyle, mam nadzieję, że nie zanudziłem, ogólnie ta E32 trafiła w dobre ręce i odzyska blask i świetność, trochę już zrobiłem przez te nie całe dwa miesiące odkąd ją posiadam a prace nie ustają.


Tutaj jedno zdjęcie na zimowych kołach, zresztą łysych po nowym roku będzie komplet nowych:






I jeszcze raz dla wszystkich znudzonych którzy przeszli od razu do zdjęcia, auto powyżej to E32 iL w automacie z M30B35, z wypasów ma:

- 25% Blokada dyrefencjału
- (HDC) Automatyczna ukł. przeciwpoślizgowy
- Poduszka powietrzna kierowcy i pasażera
- Brak napisu modelu
- Shadow Line
- Roleta przeciwsłoneczna tylna elektryczna + boczne
- Dywaniki podłogowe Velours
- Trójkąt ostrzegawczy i apteczka
- Regulacja foteli elektryczna
- Worek na narty
- Podparcie lędźwi kierowcy i pasażera
- Podgrzewanie fotela kierowcy/pasażera
- Park Distance Control (PDC) przód i tył
- klimatyzacja automatyczna z automatyczną kontrolą obiegu AUC
- pakiet oświetlenia wnętrza czyli lampki do czytania
- silniejsze zasilanie prądem
- głośniki HiFi
- elektryczne i pompowane i grzane fotele
- tapicerka skórzana buffalo czarna,
- czarna podsufitka,
- boczki drzwi oraz konsola środkowa obszyte skórą,
- roleta tylna elektryczna,
- tempomat,
- nivo,

Pozdrawiam wszystkich

Marcin.