Jak ktoś twierdzi, że takie auta to kupa złomu to znaczy, że się nie zna na autach ;) Dobrze się prezentuje. Pozdrawiam.
Mi sie auto od Martynki od razu spodobało ,wiadomo,ze jeszcze jest dużo pracy przy nim ,ale warto w nią włożyć kasę i czas.
Na forum jest dużo ludzi co się nie znają na samochodach ,niestety![]()
Dzięki, a tutaj parę fot mojej 7-er'ki z dzisiejszego spotu:
reszta tutaj:
http://7er.pl/showthread.php/36033-S...l=1#post422570
Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem...
Heloł, w ramach przygotowywania się do wiosny i lata oprócz zmiany kół i naprawy systemu ogrzewania tak by elektrozawory pracowały jak trzeba i nie waliło ciepłem w twarz, byłem również dziś u Pana klimatyzacji, próżnia wyszła pozytywnie przez 30 minut, potem przeszedł próbę szczelności i nabili 1800g R134a wraz z kontrastem. Kompresor pracuje jak należy, wentylator się włącza trzymając ciśnienie w układzie około 20 Bar i chłodzi... a raczej mrozi jak trzeba.
Po parogodzinnej jeździe na klimie podjechałem na kontrolę UV i wyszły w trzech miejscach na chłodnicy klimy kropeczki jakby ktoś ukłuł szpilką predatora. Szkoda czynnika, musiałbym go pewno dobić w połowie sezonu a może rozszczelniłaby się mocniej, zapadła więc szybka decyzja i Pan klimatyzacja odessał wszystko do zera. Ja zamówiłem nową chłodnicę klimy nissens'a i pudełko 270 sztuk oringów :) wszelkiej wielkości bo mniejszej paczki nie było. Dzisiaj zaraz zrzucam zderzak i robię demontaż starego skraplacza, rano odbieram wszystko i montuję nowe a potem znów Pan klima i ponowne nabicie wszystkiego.
Dzisiejszy koszt operacji za sprawdzenie i nabicie i ponowne sprawdzenie to 60 zł czyli nie dużo biorąc pod uwagę że maszyna męczyła mnie ponad godzinę i drugą poświęcił mi człowiek sprawdzając ciśnienia w układzie podczas pracy a potem w każdej możliwej pozycji szukając wycieków. Ponieważ dziś odessali wszystko co wepchnęli to dopiero jutro zapłacę za czynnik czyli 200 zł.
Ogólnie po tym co musiałem naprawiać i przywracać w systemie ogrzewania w aucie jestem bardzo mile zaskoczony tym, że od strony elektrycznej z klimą wszystko jest ok.
Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem...
Musze przyznac Martynka ze ten Twoj blog to niesamowite kompendium wiedzy w pigułce - krok po kroku strona po stronie dopasowuje problemy mojej Beatki do Twoich napraw i obserwacji. Gratuluje serca i zaparcia, bo chyba niedługo bedzie mozna mowić o Twojej w kategoriach polskiej czołówki. No i pozazdrościć Buni takiego właściciela!
Sent from my iPhone using Tapatalk
Co Ty, koło czołówki to ona nawet nie przejeżdżała :)
Mechanicznie niewiele jej brakuje, szczerze to nawet jakbym się uparł to nie mam co wymieniać i naprawiać bo wszystko sprawne i działające bo już naprawione albo wymienione na nowe. Wizualnie jest piękna... ale z daleka, niestety z bliska widać jak ją podjada ruda, ale i na to przyjdzie kolej, najpierw skompletuję blachy, potem podmiana, a na końcu wizyta u Pana Kazia blacharza. No ale to trochę poczeka bo w rodzinie za parę miesięcy pojawi się nowszy model wymagający jeszcze więcej pracy, czasu i wydatków.
Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem...
Nabili zdecydowanie za dużo czynnika. Zerknij w Bentleyu ile powinno wejść, inaczej z czasem zamęczysz kompresor.
pozdrawiam Bartek
W Bentley'u jest napisane 1550 , wiem bo sprawdzałem, ale na mojej E32 na pasie przednim są dwie naklejki ordżinali beemwu, jest tam napisane po niemiecku że wchodzi 1800 g i po hamerykańsku że 3,96 lbs czyli tyle samo tylko w innej jednostce. Myślisz, że chcieli mnie oszukać ??
Bentley podaje też 200 ml PAG'a lub innych, oni na drugiej naklejce piszą , że tylko PAG oil i nic więcej.
Numery naklejek to 8 390 669 i 8 390 644
Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem...