Auto z poniższego ogłoszenia:
http://tablica.pl/oferta/sprzedam-sa...tml#b1cf4ea061
Co tu dużo pisać....to może po kolei:
- auto było potężnie uderzone w prawy przód
- prawe koło obciera przy skręcaniu o nadkole
- ściąga na prawo
- kontrolka poduszek informuje że był odpał mimo tego że ktoś postarał się o wymianę tapicerki drzwi (boczna poduszka) i przedniej poduszki jak domniemam również
- panel klimatyzacji prawie że martwy
- ogólnie piksele tu i ówdzie martwe
- kierownica obeszła ze skóry
- skóra na siedzeniach do porządnej renowacji lub najlepiej wymiany
- cały środek (szyby) non stop zaparowane
- lusterka boczne w wersji dla niewidomych chyba bo nic w nich nie widać (odeszła powłoka lustrzana)
- co do rdzewek nie za wiele ale mogły zostać skamuflowane
- pęknięta sprężyna na lewym przednim amortyzatorze
- ogólne ciche stuki w przednim zawieszeniu
Silnik:
- rozgrzewany przed moim przyjazdem (tłumaczenie że był wyjęty akumulator i musiał pochodzić żeby przestało nim bujać)
- ogólnie pracował dość dobrze ale w porównaniu do mojego M60B40 to szału nie zrobił i objechał bym go na dzień dobry
- powyżej 4tys obrotów odzywa się łoskot panewek (ten typ tak ma usłyszałem)
Skrzynia:
- zmienia prawie że perfekcyjnie pomijając fakt że przy kick downie konwerter bądź tarczki w skrzyni robią uślizg co widać po obrotomierzu i czuć po tym jak auto ciągnie
Przejdźmy do meritum. Mieliśmy się zamienić. Zostałem zaproszony do właściciela celem oględzin samochodów i jak mi obiecano w związku z tym że nie możemy spotkać się na połowie drogi tylko to ja mam dotrzeć na miejsce zostaną mi zwrócone koszty mojego dojazdu jeśli nie dojdzie do transakcji. Sumarycznie skończyło się na tym jaki to mój model jest brzydki stylistycznie, że w manualu no i że dziś to nawet nikt nie zwraca uwagi na to że autko ma gaz a że to najwyższa półka komponentów to już w ogóle podobno nikogo nie interesuje. Cóż chyba benzynę mamy po 1,20 a ja o tym nie wiem. Ciągle słyszałem jakie to E38 jest fajne i że wszystko w nim tak super sprawnie działa i że powinno mi się podobać bo jest fajne i tyle Żeby nie przeciągać mój kontrahent stwierdził że się zamieniamy ale ja muszę mu dopłacić 1500zł!!! Zaniemówiłem...a jak doszedłem do siebie dowiedziałem się że koszta mojego dojazdu nie zostaną mi zwrócone. Ot cała sympatyczna historia mojej dzisiejszej wycieczki. Pozdrawiam wszystkich