Nie patrz na karę tylko przez pryzmat finansów. Chociaż uważam podobnie jak marek1132.
Jeżeli ma trochę oliwy w głowie to następnym razem będzie szybciej myślał niż wysiadał z auta do bitki.
Wystarczy, że przemnoży sobie 700pln przez liczbę podobnych sytuacji, w których ręka byłaby szybsza od rozumu i robi się ładna suma.
Dodatkowo, przy potencjalnej, kolejnej próbie "tłumaczenia" swojej racji nie będzie już tak łagodnie traktowany, nawet gdyby sam ponownie zgłosił się do wyjaśnień. W końcu jest sławny na cały kraj.
Jednak w mojej ocenie, większym bólem jest świadomość tego Pana (mam nadzieję), że śmieje się teraz z niego większość internautów.
Samo chodzenie i kajanie się przed stróżami prawa też pewnie nie było przyjemne i to też swego rodzaju kara.
Zatem zakładając, że wszystko wydarzyło się tak jak opisywał uderzony kierowca i krewki Pan z BMW "oszczędzi" kilka następnych duszyczek, można powiedzieć, że poskutkowało.