problem mam tego typu ze auto normalnie odpalalo na benzynie i chodzilo jak zyleta, pojechalem na przeglad wszystko spoko; ja do wyjeżdżania a tu kupa!! kręci kreci kreci i nic! nie dostaje paliwa i nie wiem czym to jest spowodowane. mialem zalane z 16 litrow bo jezdze na lpg dlatego tez nie potrzebuje tak duzo beny ale zawsze odpalalem na benzynie. Moze ktos sie zna i cos podpowie. Jak dostalem sie do pompy paliwa chcialem sprawdzic czy jest tam prąd i jest tylko na jednym pinie takie delikatne swiatelko jak włoze próbówke. dlatego nie wiem czy to jakis bezpiecznik czy co. aha i jeszcze jedno jak pojeżdze na gazie i przełącze na benzyne to pochodzi z 15 sekund i puchnie puchnie az zgasnie i nie mozna odpalic. a dzien wczesniej rakieta jak nie wiem co:)