Witam.
Wracałem dziś sobie z cmentarzy i czułem jak wspomaganie zaczyna padać. Wjechałem na podwórko i padło całkiem. Otwieram maskę, odkręcam korek od zbiorniczka wspomagania a tam tylko dym leci - zero oleju. Kładę się pod auto a tam cała podłoga mokra. Wyciekł mi cały płyn i podejrzewam że z któregoś przewodu ( z którego nie wiem bo wszystkie są w płynie).

I mam teraz pytanie: czy jak przejadę 2km do mechanika bez płynu to jest duża szansa na zatarcie pompy? Czy nivo też ostro dostanie po dupie?
Kupiłem już litra CHF11S ale nie chce go zalewać bo to żeby wszystko mi wyleciało zanim dojadę do mechanika.
Myślę nad tym aby zalać jakiegoś najtanszego płynu do hydrauliki aby tylko dotoczyć się na tym do mechaniora i nie uszkodzić w/w elementów. Wobec tego czy nic się nie stanie jak wleje środek inny niz CHF11S który jest dedykowany do tego auta?