Magiel w BMW jest tak niefortunnie umiejscowiony (przed osią i nisko) ,że jest piętą Achillesa. On prędzej czy później pada, bo pomału robi za stabilizator.
W Audi np jest wysoko i z tyłu więc jego żywot jest dużo, dużo dłuższy bo nie dostaje tak po dupsku.
Stukający magiel nie zawsze ma luz wzdłużny lecz na krawędzi maglownicy góra-dół co również może wprowadzać koła w drgania podczas hamowania.
Taki niestety urok bawarskiej marki.......niestety.