hej
od jakiegoś czasu mam problem z pracą mojej v-ki, m62b44. Od zakupu wymieniłem separator oleju ten za kolektorem, uszczelki i oringi wokół niego, rurę elastyczną za przepływką, dwie sondy dedykowane bosch, uszczelki pod kolektorem i przepustnicą, kompletny rozrząd, świece ngk vline30. Silnik na początku pracował nierówno na cy;indrach 1-4, najgorzej było na 3cim. Najpierw wymieniłem uszczelki pod kolektorem i separator u znajomego ale po wymianie silnik nadal trząsł na postoju. W między czasie bardzo sporadycznie wyskakiwał błąd czujnika wałka rozrządu. Następnym ruchem była wizyta w klinice bmw i mieli dograć resztę, okazało się że trzeba wymienić rozrząd, przy okazji uszczelki przepustnicy. Jak odebrałem auto miało być super, nie trzęsło nic, silnik chodził pięknie, ale jak dojechałem do siebie 200km telepanie lekkie powróciło. Od tamtej pory na cylindrach 1-4 jest spokój, przeniosło się wszystko na drugą stronę. I zaczął wyskakiwać błąd czujnika stukowego. Kupiłem na podmianę niby sprawny od jednego forumowicza, jednak po zmianie błąd nadal wyskakuje. Aktualnie mam praktycznie cały czas trzęsawkę na postoju choć był okres że pracował jedwabiście gładko.
próbowałem zamieniać świece i cewki miejscami ale bez rezultatów, czyli układ zapłonowy jest ok. Ogólnie to były jaja tego typu, że przy przekładce świec i cewek z jednej głowicy na drugą zaczął wypadać zapłon przez jedną świecę na 5 cylindrze która po przeciwnej stronie działała bezbłędnie cały czas. Nie wiem jaka była przyczyna, wrzuciłem pierwszą lepszą z szafki z poprzedniej wymiany i jest ok
Błędy z dziś:
jak widać uaktywnił się czujnik wałka, który przed zmianą cewek i świec stronami nie dawał znaku o sobie przez pół roku
i jeszcze rozjechane adaptacje:
Po skasowaniu adaptacji i wyłączeniu lpg
lpg włączone
Gaz regulowałem kilka razy kasując adaptacje, jeżdżąc na PB i ustalacjąc mapę wtryskową gazową, która ładnie się pokrywała z benzyną. Dziś psikałem zmywaczem do hamulców w okolicach 5 i 8 wtrysku na kolektorze ale żadnych zmian widocznych na komputerze. Czasami wzrastają mi samoczynnie wolne obroty z 560 na 720-800, wystarczy dodać gazu i spadają do stałego poziomu. Mam nadzieje że ktoś mi pomoże na co zwrócić uwagę i czy czujnik wałka ma coś do tych cyrków. Ogólnie to ten silnik pochłoną już masę pieniędzy i dalej nie chodzi jak trzeba, przez rozjechane adaptacje wydaje mi się że więcej pali, na trasie 15-16lpg i ok 19-22 w mieszanym. Ostatecznie podjadę jeszcze do opoczna do kliniki bo nie chcę żeby się coś uszkodziło jakieś zawory czy co, tylko kiepsko z czasem:/ Autem przejechałem jakieś 10tyś i już 3razy był ściągany kolektor na tych nowych uszczelkach i nie wiem czy nie wymienić ich jeszcze raz, choć jak pisałem przy psikaniu dziś na test szczelności było cały czas stabilnie i bez zmian. Zapomniałem dodać że silnik nie faluje trzyma moc w całym zakresie obrotów, pali na dotyk itp tylko te adaptacje i trzęsienie budą i silnikiem