hej, dokonalem jeszcze wymiane oringow na rurkach od odmy pod kolektorem, oringow wtryskow benzynowych, dalem nowy komplet dla pewnosci pod kolektor ssacy dla. wymienilem rowniez na nowy czujnik polozenia walka z aso bo tamten walil bledami. po skasowaniu bledow i adaptacji przejechalem ok 20km i blad zosta tylko od temostatu nr 139. caly dolot mam na nowych uszczelkach, kazdy oring gumka uszczelka. po tych wymianach nie chcial bardzo chodzic poki nie skasowalem adaptacji wiec pewnie cos to dalo bo mu sie zmienily warnki pracy, tak to rozumuje.efekt jest taki ze chodzi troche rowniej ale nadal bez szalu, na gazie najgorzej na 5cyl na 1/2, 3/4skali czasem poza i 7 czasem 200-300, na pb 7 i 8 dochodza do polowy, na fotelu czuc rytmiczne uderzenia/ drgania od silnika, podczas jazdy bajka brak problemow. zamierzam odpiac calkowicie gaz zeby wykluczyc swirujacy sterownik lpg, moz zamienie miejscami sondy lambda lub wkrece stara na probe. na innym forum koles mi pisal ze na swiecach czteroelektrodowych vline30 ten silnik nie bedzie dobrze chodzil na gazie zwlaszcza na starych cewkach i proponowal mi jednoelektrodowe chyba bosch lub denso z ustawiona inna przerwa niz fabrycza aby lepiej pracowal na lpg. nie wiem jak sie na to zapatrywac bo sie pozniej okazalo ze handluje na allegro czy ma sklep i chcial 220zl za komplet.w sumie brak wiecej pomyslow:( jak sie objawia zatkany katalizator, jak to sprawdzic? przy tej pogodzie "dymi" rowno z dwoch kominow. pozdrawiam