dokładnie tak było robione, wyłączony gaz, skasowanie adaptacji i jazda na benzynie, może nie 100km ale 50-60 przejechałem i tak było trzykrotnie.1. Gaz wyłącz poki nie rozwiążesz problemu, nic nie ustawiaj nic nie reguluj bo to nie ma sensu. Najpierw zresetuj adaptacje i przejesz ze 100km na bezynie, zeby nowe benzynowe adaptacje sie ustawily (LTFT), nie wlaczaj juz gazu. Zobaczysz jak będzie nastepnego dnia albo za 2-3 dni. Powiedz czy tak robiles?
Jeżei kasujesz adaptacje i wtedy ustawiasz gaz od razu to nie pozwalasz na ustawienie sie poprawnych korekt benzynowych LTFT, czyli ustawiasz gaz pod rozregulowany (albo jeszcze nie wyregulowany jak kto woli) silnik benzynowy - trzesawka mocno prawdopodobna. Nie wystarczy więc tylko kasowac adaptacji - trzeba zawsze potem pojeździć by ustawiły się poprawne.
Raczej odpada, niedawno wymieniłem wszystkie na pojedyńcze hana bo jak kupiłem były magicjety ktore szybko padły po kupnie, wtedy wogóle się wszystko sypało i po wymianie jest duuzo lepieja) Możesz mieć źle działający jakiś wtryskiwacz gazowy, co ci rozregulowuje i pracę na benzynie. Tak tez miałem raz. Ogarnięty w elektryce gazownik znajdzie zaciskając węże na dzialjacym silniku na gazie i obserwując korekty STFT i tez sprawdzajaac syganly elektrycnze na wtryskach.
Instalacja wg mojej wiedzy jest wystarczająca stag 300, wtryski hana, miedź fi8, dwa reduktory zavoli coś tam, gazownik mówił że ciśnienie i inne parametry trzyma dobrzeb) Możęsz mieć też jakąś badziewną instalacje jak ja kiedyś miałęm KME i reduktor GOLD i też się trzęsło, bo mało punktów pracy (korekt) można było tam ustawić i do tego szybko reduktor się rozregulowywał a przede wszystkim nie trzymał równiutko ciśnienia . Po wymianie na landi renzo i reduktor IG1 (dwustopniowy) auto zaczeło mieć gładkie wolne obroty.
Na dzień dzisiejszy trudno mi powiedzieć czy był wymieniany ten oring na alu rurce która sobie leci do separatora pod kolektorem, poprostu nie pamiętam. Reszta wszystko nowe z aso, każdy oring za separatorem oleju, separator, uszczelki przepustnicy, złącze za przepływką itp dosłownie wszystko, naczytałem się na forum co i jak i wszystkie elementy zostały zakupione, tylko nie pamiętam tego oringa może mam gdzieś rachunek. W jaki sposób wstrzyknąć środek do sprawdzania nieszczelności pod kolektor, aby dotrzeć do tej rurki aluminiowej? pasowała by jakaś długa słomka? Wypsikałem jak umiałem cały silnik z odpaloną inpą i nic się nie ruszyło :(2. lewe powietrze
Nie przywiazuj sie do konkretnych cylindrow na ktorych wypadaja zapłony, bo zawsze na ktorys musi wypaść najpierw, ale nie oznacza to ze tam jest problem, po prostu te cylindry sa "trochę bardziej" z jakiegoś powodu i ot tyle.
Psikaj obserwując na kompie wskazania więc: wszędzie wokół kolektora dolotowego (a nie tylko wokol cylindow gdzi emasz problem), z tyłu wokół odmy, rurki z tyłu , rurka od wspomagania hamulca, wedz tez pod kolektor i tam psikaj , bo nieszczelnosc moze byc od wewnątrz przeciez tez a nie koniecznei od zewnątrz!, pod kolektroem jest tez taka rurka aluminiowa ze sprezyną (nr 5 http://www.realoem.com/bmw/showparts...55&hg=11&fg=15 ), a pod sprezyną jest kawalek gumy - tez lubi parcieć, pękać, a może któyś z oringow tej rurki padl? , dojdziesz tam psikajac tak jakby pod kolektor, tam gdzie ma przerwy albo od przodu od tyłu pod ukosem, dalej obpsikujesz wszelkie polaczenia, kolektor-przepustnica-przeplywka, obpsikujesz miejsca nawiercenia kolektora - tam gdzie wchodzą ruzrki z gazem, to samo przy listwie gazowej - tamtendy tez moze zaciagac lewizne jak cos nieszczelnie jest (masz na tych wszystkich rurkach cybanty?), rurki niskiego cisnienia gazu tez obpsikujesz. Generalnie myślisz na zasadzie ktoredy moze się dostać powietrze do silnika by nie bylo zarejestrowane przez czujniki na silniku (czytaj przeplywkę w zasadzie). Powiedz czy tak robiles?
jako co to z wolnymi nie ma problemów tylko czasami się podnoszą do pewnego poziomu i nie wiem dlaczego, ogólnie mi to nie przeszkadza. Tylko że zwiększyła się liczba błędow z czujnikiem w roli głównej w ostatnim czasie, tak samo stukowy4. Czujnik położenia walka rozrządu - u mnie raczej objawiało się to na wysokich obrotach , ciezkie do zdiagnozowania , bo rzadko wyskakuje na kompie, pomimo ze czujnik wadliwy. Podobnie było z przepływką.
Wolne obroty to z mojego doświadczenia z moim autem to problemy z: instalacją gazową, lewym powietrzem, ew. świecami. Z czujnika byś raczej nie mial wypadajacych zapłonów o ile dobrze pamietam.
6. Uszczelki ktore zmieniales to zostaw raczej, ale wymień to czego nie zmianiales (rurke, oringi wszelkie, uszczelki przepustnicy? itp itd.)czyli sugerujesz aby odpiąć fizycznie sterownik tam gdzie jest wlutowana wiązka w originalną?jak pisałem wcześniej nie jestem pewny tylko tego oringa rurki
0. Zakładamy że komputer gazowy jest sprawny, ale tak na prawdę przy tak dużych problemach i przy tym wszystkim co zrobiłeś powinieneś go odpiąć, bo jest on wpięty miedzy komputer benzynowy a wtryski benzynowe. CZyli nawet jak komp gazowy jest wylaczony to wedle mojej wiedzy (albo komputerów gazowych ktore mialem) to synal elektrcyczny do wtryskow benzynowych idzie fizycznie przez niego. Moze byc tak ze wyscia do wtryskiwaczy gazowych sa ok, ale padlo wysjcie do trysku beznynowego! :) Innymi słowy jeżeli komputer gazowy jest trochę wadliwy (ma np trochę szwankujące wyjścia elektrycznie), to będziesz miał bardzo trudny do zdiagnozowania problem - czyli jak u ciebie. Sprubuj jednak bez tego komputera - czyli wtryski beznynowe podlacz spowrotem do kopmputera benzynowego.
Sondy mam nówki sztuki boscha, dedykowane więc raczej odpada, szybko zaczynają pracować po odpaleniu w tym samym praktycznie czasie więc raczej grzałki ok, dużo szybciej niż stare które wymieniłem. Nie mam błędów związanych z nimi.Jak sa padniete to tez moze byc trzesawka - obejrzyj przebiegi jak wygladaja (nie tylko wartości liczbowe), wykres przebiegu (jego ksztalt) powie ci w jakim stanie sa lambdy. Jezeli lambda nie reaguje na zimnym to moze miec tez samą grzalke spaloną (tez mialem tak) i poki sie nie rozgrzeje spalinami bedzie trzesawka na silniku. TRzesawka bedzie bo padnięta lamda powie daj wiecej powietrza lub paliwa niż w rzeczywistości jest potrzebne.
ogólnie to mi się wydaje że albo jakiś czujnik wali w gumy albo te lewe powietrze mi robi zaplątanie. Jak wspomniałem w pierwszym poście był okres że silnik chodził jak książka pisze, poprostu idealnie, wtedy miałem tylko błąd od termostatu. Potem zaczęły się schody. Teraz na zimnym silniku jest ostra trzęsawka, wyjadę na drogę i przy 120km/h czuję jakbym jechał na kwadratowych kołach. Po rozgrzaniu ustępuje. Może by test szczelności przeprowadzić na zimnym silniku?
Ogólnie wielkie dzięki za zainteresowanie tematem, naprawdę :) pozdro