Znam podobny przypadek, Pan kupił auto "ideał" zanim dojechał na przedmieścia ( kupił w komisie w centrum ) w aucie wysypała się skrzynia, handlarz wziął auto i odholował je do serwisu danej marki. Po miesiącu dzwonią do nowego właściciela że czekają na zapłatę za auto. Komis umywa ręce twierdząc, że to była tylko usługa lawetowania auta, nie jest już właścicielem, więc płacić nie będzie.
Więc nowy właściciel dał się wrobić handlarzowi. Nie ma różnicy kto zawiezie auto, ważne jest kto podpisze zlecenie naprawy i protokół przekazania samochodu na serwis.