Auto dzisiaj miało być odbierane z ACS w Raszynie - po dużej diagnostyce silnika.
Ale auto dalej nie jezdzi jak powinno. Lepiej, ale dalej nie tak.
Objawy: przy lekkiej nodze, toczy się poprawnie. Wcisnięcie gazu 2/3 i wyzej oznacza przydławienie i dopiero po momencie reakcję. A nawet jak juz niby leci na 100%, to nadal prędkościomierz nie nabiera jak powinien. Steptronic, 1 bieg, kontrola trakcji wył - gaz podłoga... nic się z kołami nie zadzieje.
Wiem, że takich wątków już było - ale odrobiłem pracę domową...
Remont był robiony po dłuuugiej diagnostyce i kopaniu p. Adama w tym silniku. Ponoć testowali wszystko (cisnienie paliwa, podmiana przepływki na inną, podmiana pompy paliwa, sond, zupełne zdjęcie wydechu, nowa odma, przepustnica i krokowy wyczyszczony, filtr paliwa nowy, komputer nie pokazuje nic w temacie). Wszystko to nic nie dawało.
No i... auto jezdzi lepiej, ale cos jest dalej nie jak należy po "remoncie"... Dodatkowo do powyzszej listy mam teraz nowe swiece, komp nie pokazuje nic w temacie.
P. Adam wygląda, że zaczyna się poddawać. a jeśli nie on - to nie wiem kto to ogarnie :)
Potrzebuję pomysłów.
Kolejny krok narazie: to zwalenie wydechu... tylko czy jazda bez wydechu pozwoli wykluczyć zatkane katalizatory? boje sie ze przez głupiejące sondy bedzie też źle.
Dalej - koncepcji brak, bo nie ma juz co wymieniać:) Z góry dzięki.