Jestem na etapie wyboru szybkiej zabawki na weekendy :) W grę wchodzi praktycznie wszystko co ma minimum 200KM, jest lekkie, z ręczną skrzynią biegów. Budżet to $30 tys. Nie ukrywam, że chciałbym by był to samochód nowy z salonu z racji tego, że używane tego typu "wyścigówki" są już dość mocno skatowane:/
Moim faworytem nr 1 jest Subaru Impreza WRX, która kosztuje z podatkami i rejestracją ok $28 tys. za nówkę. Praktycznie odpowiada mi pod każdym względem z wyjątkiem tandetnego środka :P. Ma 265 KM, silnik boxer o genialnym dzwięku i cała masa możliwych przyszłych modyfikacji:)
Golf GTI kosztuje praktyczne tyle samo, bo ok $29 tyś. Z tym, że ma lepsze wyposażenie i świetną jakość wnętrza. Nie powala natomiast osiągami, dzwiękiem silnika, zle się prowadzi i nie ma napędu na 4 łapy. No i największa wada czyli znaczek VW...
Lancer EVO to moje marzenie od dziecka. Uwielbiam Mitsubishi a EVO kocham:) Z tym ,że mój budżet wystarczy mi na używany 3-letni paszkwil zajechany przez grubego amerykańca:/.
No i na koniec coś ze stajni BMW:) e90/e92 335ix z napędem xdrive. Jeżdziłem i się szybko odkochałem. Czegoś mu brakuje, jest łagodny jak baranek i nudny jak flaki z olejem:/ Do tego dość awaryjny i w tych pieniądzach miałbym egzemplarz 4 letni. Przy Imprezie WRX wygląda jak starszy brat w wełnianym sweterku z przylizanymi na bok włosami, studiujący bibliotekarstwo...
Czy ktoś z Was miał styczność z tymi samochodami na dłużej? Chętnie posłucham wrażeń z eksploatacji na co dzień i czy spełniały wasze oczekiwania jeśli chodzi o "sportowego" ducha.
pozdrawiam