Ależ to nie chodzi moim zdaniem o specjalistów od kręcenia, ale o umiejętne połączenie wszystkich nagrań i zmontowanie filmu. Zapewne wiele osób nagrywało na Zlocie własne filmiki. Można by było pozbierać różne nagrania, a następnie oddać je w ręce kogoś, kto chociaż co nieco zna się na rzeczy.