Folia jest dobra z tego wzgledu, ze zakladasz ja sobie na czas eksploatacji auta, dodatkowo chronisz lakier. Slyszalem o takich przypadkach w Niemczech, ze gosc bral nowa 7 w najbardziej bezpiecznym kolorze czarnym, foliowal na modny bialy i po 3 latach sciagal to, a auto do sprzedazy bylo idealne bez skazy na karoserii.
Pomysl ile to roboty zeby przemalowac auto na nowy kolor, przeciez to trzeba rozebrac prawie do golej karosy, wez potem zloz taka siodemke i zeby nic nie latalo i trzeszczalo w plastikach.
Nie wiem jaka trojke twoj sasiad malowal, ale domniemam ze to byla e36. Poza tym 3-ka jest w moim odczuciu autem podatnym na tuning, 7-ka z kolei to powazna limuzyna, czy to e65 czy e38 lub 32. Cudowanie przy tych furach ma zazwyczaj odwrotny efekt to zamierzonego. Pamietam jak szukalem felg do swojej, do 3-ki bym przebieral w oryginalach i zamiennikach, a do e65 to cos znalezc zeby nie oszpecic auta to naprawde wyzwanie.
I na koniec dodam, ze jak juz pomalujesz, to kazdy potencjalny kupiec bedzie myslal ze auto bylo po powaznym dzwonie. Miernik bedzie przy kazdym elemencie wariowal. Latwo z bezwypadkowej lalki zrobic zajechana raszple ;-)




Odpowiedz z cytatem

