Widziałem go już jakiś czas temu, wylatywał sobie powoli gdzieś zza (lub spod) prawej pokrywy zaworów, na samym jej końcu (od strony grodzi). W trakcie jazdy nic nie czuć, ale po zatrzymaniu się na światłach w środku czuć zapach dymu, według mnie to zapach palonego oleju. Myślałem, że to kwestia uszczelek pokrywy, mechanik wymienił i niestety nadal to samo. Dodam że auto nie kopci a oleju nie ubywa... co to może być? I skąd?