Nie wiem szczerze mówiąc czy zdecydowałbym się na regenerację vanosa.
Raczej myślałem o tym, żeby wymienić kompletny rozrząd z vanosem na nowy i już profilaktycznie walnąć nowe uszczelki pod głowice, przy okazji sprawdzić szczelność, zająć się zaworkami i całą resztą i raz na zawsze zapomnieć o grzebaniu w silniku.
Przy okazji jeszcze navi naprawiłem i jeszcze muszę poprawić wyświetlacz na zegarkach... po tych zabiegach zostanie tylko jakieś tam minimalne otarcia na fotelu zrobić, podszybie standardowo i takie drobne pierdołki (jakaś tam minimalna korozja na drzwiach na narożniku i na klapie przy blendzie) i auto wygląda jak z fabryki.