witam dzisiaj stałem sobie na światłach na włączonej klimie i nagle obroty drastycznie spadły az wkońcu auto zgasło po odpaleniu pojechałem dalej ale klimka nie działała i z nawiewów leciał smród palonego plastiku... zatrzymuje sie otwieram mache patrze wszystko ok na swoim miejscu tylko po całej komorze silnika porozrzucane kawałki spalonego plastiku jedne większe inne mniejsze, co dalej następuje oczywiście kontrola bezpiecznika od klimy i okazuje sie że jest caput.... po wymianie na nowy przy ponownym uruchomieniu klimy bezpiecznik również strzelił..... co o tym sądzicie coś moge rozgrzebać samemu czy od razu oddać w ręce majstrów?? pozdrawiam