Wrzuciłem ten link bo się zgadzam z tym gościem.
Po pierwsze - gośc nie ogarnął samochodu- zdarza się. To nie jest Fiat 126p i nawet wytrawnemu kierowcymoże się zdarzyć wpadka. Ja wiem, że 99% Polaków to mistrzowie kierownicy i te 99% kierowców wyszłoby z tego poslizgu trzymając jeszcze komórkę w drugiej ręcę. Ale ja zaliczam się do tego 1% kierowców, którzy czasem błędy popełniają.
Druga sprawa to zabezpieczenie trasy, a raczej jej brak. Droga była idealna na taki pokaz- wysokie wały gdzie można było smiało ludzi postawić. Ale wiadomo, że najlepeij stanąć na krawężniku bo lepsze fotki na facebooku wychodzą.
Trzecia rzecz to świadomośc ludzi. Trzeba mieć trochę wyobraźni i nie pchać się do samej drogi. Wiadomo było, że te auta nie będą jeździć 30km/h bo nie po to te tłumy ludzi przyszły na ten pokaz. Każdy dawał w palnik bo tego oczekiwała publiczność. Jeśli był ktoś na Zlocie to pewnie też widział, że naewt na głupim lotnisku kilu osobom prawa noga ciążyła :D
Dlatego według mnie kierowca nieogarnął ale największą odpowiedzialnością obarczyłbym organizatora. Uczestnik takiej imprezy nie ma się zastnawiać co będzie gdy coś mi nie wyjdzie .... to ma przewidzieć organizator i ustawic ludzi tak, żeby to ryzyko zminimalizować.
To nie była prywatna ustawka kilku osób tylko zgłoszona impreza....