Czyli wychodzi na to,że wszyscy są winni poza kierowcą.Z tego co zdążyłem doczytać za kierownicą siedział zwykły amator bez żadnych licencji rajdowych czy wyścigowych.Gościu ewidentnie pozbawiony wyobraźni,widząc tłum ludzi i kiepskie zabezpieczenia wprowadził auto w poślizg,nadrzucanie tyłem było zamierzone,nie twierdze,że wjechał w tłum specjalnie,chciał tylko się popisać,ale to co zrobił nie było mądre,gdybym ja kierował tym autem mógłbyś mnie spokojnie nazwać idotą.