Jeżeli straciłem cały płyn chłodzący (wężyk wyskoczył przy elektrozaworze) i miałem minimum oleju, auto pokonało ponad 400km (nie wiedzieć od kiedy dokładnie gubiąc ów płyn)... zadymiło z pod maski (nie dużo, ale jednak), a auto zgasło w chwilę później (korek był i chciałem z niego się wyratować widząc niewielki dymek).... to znaczy to że zatarłem silnik?
Są jakieś nadzieje że jutro z rana zaleję płyny, poprawię wężyk i auto odżyje?... istnieje coś takiego w BMW E32 735i z '87 jak automatyczne wyłączenie silnika przez komputer w chwili zagrożenia jego stanu mechanicznego.... np. ratując go tym samym przed zatarciem...?
Komunikatu przy zgaśnięciu nie zobaczyłem żadnego - nie dlatego że go nie było, tylko dlatego że było zamieszanie i w pędzie starałem się wydostać z ulicy korzystając z sił bezwładności...
Temperatura na wskaźniku w środku nieśmiało przekroczyła 90 na chwilę przed (korek na drodze), jednak po chwili ponownie wskazywało na 90. W czasie jazdy nie widziałem żadnej pary czy dymu, dopiero w Warszawie, w korku zobaczyłem że z pod maski lekko dymi.