Dziwna sprawa. Mi się wydawało, że stare silniki BMW są dość odporne na kiepskie paliwo. M50B20 zalewałem wielokrotnie do pełna na różnych dziwnych stacjach (także za wschodnią granicą) i nigdy nie było problemu.
A może jest tak, że awaria czegoś niezależnego od jakości paliwa zbiegła się nieszczęśliwie z momentem jak tankowałeś na stacji? Szczerze mówiąc ja nie bardzo wierzę w to, że paliwo było trefne. A na której warszawskiej stacji konkretnie tankowałeś?




Odpowiedz z cytatem
