Dokładnie, jeśli myje się regularnie nie ma z tym problemów, ostatnio stałem kolo 5er F10 i dziw mnie bierze jak w tak krótkim czasie można tak zasyfić samochód - pomijając całokształt, miał takie wżery na felgach jakby jeździł 30kkm na skończonych klockach :D Syf, kiła i mogiła, nie wiem czy taki osad/wżer można jeszcze czymś wyczyścić czy zostaje już tylko lakierowanie, ma ktoś doświadczenia? :)