Google, allegro, jakiś sklep z częściami do koparek - używają tego do smarowania ślizgów.
Google, allegro, jakiś sklep z częściami do koparek - używają tego do smarowania ślizgów.
http://www.englishcars.pl/produkt-Wa...%85-2,5-L/2463
czy to jest ten preparat ?:)
Tak. Ja kupowałem w baniaku 5l za około 200 zł. http://www.serwis-kop.pl/produkt/wax...-jcb-4004-0502
ja mam taraz paln aby na całe podwozie , na fabryczna "gumę" nanieść valvoline ten do profili zamnietch + rozcienczyć z olejem pełzajacym . chce zrobic dodatkowe zabezpieczenie, a pokryc fabrycze zabezpieczenie np. baraniekiem to wg mnie bez sensu ( no chyba ze w miejscach gdzie jest uszkodzone fabryczne zabezpieczenie) wg. mnie jak "zatłuści sie spód to nie ma szans zeby to ruszyło cokolwiek ;-)
Jak to będziesz robił :) jak mogę spytać....
poprostu natrysk pistoletem do baranka jak bedzie to podgrzane , zeby wszedzie weszło w szczeliny , potem jak ostygnie to podłogi od spodu beda pokryte jakby woskiem tłustym . i wolgoc nie przejdzie tak łatwo,sól itd
najlepszym przykładem ze tłuste nie rdzewieje jest mój kumpel który ma e36 z 1991r , spód , podłuznice -masakra ,jedna rdza , i co ciekawe np. prawa podłuznica cała zerdzewiała a lewa , gdzie kiedys sie lało ze wspomagania i popaprało lewa podłuznice i nikt tego nigdy nie umył , jest 100% zdrowa ;-)
Z moich googlań też wyszło że najlepsze środki są gęste na bazie smaru (najlepiej wychodziły w testach na oldtimerach), nakładane na gorąco. Ale bardzo ciężko dostać, bo chyba są zakazane i teraz wszystko na bazie wosku jest, a ten pęka po czasie(sam widziałem) . Ten środek co ja polecalem to taki mix: chyba gesty smar(albo nie) , wosk, odrdzewiacz. W upały w lato to ze 2 miesięce coś kapnelo tu i tam i też smierdzialo. Potem przestało.
ten valvoline który stosuje to wosk do konsewacji profili zamknietych i jak zaznaczyleś wysycha i peka z czasem , DLatego do tego dość gestego wosku dodaje olej pelzajacy który zapobiega korozji ( w co akurat nie wieżę ) i powoduje ze wosk nie wyschnie NIGY ,a co tluste nie rdzewieje ;-)
Nie wiedziałem że istnieje coś takiego jak olej pelzajacy :-P Generalnie pomysł doby, byle ci to tylko potem nie wyciekalo zbytnio potem...
Pozwolę sobie odświeżyć mój wątek po 6 latach od konkretniejszej konserwacji auta (z mojego doświadczenia polifty niestety rdzewieją).
Grzebałem ostatnio w drzwiach kierowcy i powiem Wam, że bardzo pozytywnie się zaskoczyłem - żadnych oznak korozji od środka u dołu. Wszystko wysmarowane na czarno tym preparatem (Hammerite Waxoyl, czarny, kanister metalowy 5 litrów), środek dalej trochę elastyczny, pobrudziłem się nim sporo :P (po 6 latach!!!). Najważniejsze nic nie spękało, tzn ten preparat/warstwa ochronna, nie jak to ma miejsce przy woskach, fluidolach itp. Pamiętam jak oglądałem wtedy ~20? różnych drzwi na wymianę moich, to nawet te co były czymś zabezpieczane (zwykle jakieś takie żółte preparaty) to tworzyły one taką spękaną (jak błoto na pustyni) a do tego raczej twardą warstwę, czyli woda tez tam się dostawała miedzy blachy. Tu kompletne przeciwieństwo - wszystko szczelnie brudzące. bardzo zadowolony jestem. Ostatnio jak miałem robione coś w aucie to też kazałem wpsikać to wszędzie gdzie się da - tylko śmierdzi potem parę tygodni... :-P
Z miejsc mocno rdzewiejących, ryzykownych dodam jeszcze (do kontroli) nadkola przednich kół przy mocowaniu ślizgów zderzaka - tuż nad nimi. Ja musiałem u siebie to zrobić.
Ostatnio edytowane przez tuczi77 ; 31-05-2019 o 14:45