Nie chce być złym prorokiem, kiedyś miałem dokładnie taką samą sytuację, woda do połowy progów, prędkość stała ( ruszałem sprzed kałuży ) ok 15-20km/h - dojazd do 3/4 kałuży, silnik stop i niestety podkusiło mnie żeby spróbować go odpalić. Lekkie brzdęknięcie, ostatnie dla tego silnika :(, dalej laweta i do domu. Kto twierdzi że filtry powietrza w e38 są wysoko niech sprawdzi którędy poprowadzone są do nich kanały ( najbardziej kretyńskie miejsce ) o zassanie wody tutaj bardzo łatwo. U mnie koszt ładnych kilku tys zł + poświęcenie dawcy. Przykro mi, na przyszłość tak jak ja będziesz omijał baaaaaardzo szerokim łukiem kałuże. W razie pytań pisz ;)
Co do szczegółów, jak piszą przedmówcy, odkręć świece i spróbuj ręcznie obrócić silnikiem, jeśli się da, to sytuacja do odratowania, jeśli już nie - jak u mnie - szukaj motorowni...