Na 1 rzut oka wszystko było ok. Lakierniczo elegancko. W środku nie licząc radia wszystko pięknie chodziło. Klima i cala reszta bajerów działała. Skóry eleganckie wszystko wskazywało na to że fura zadbana. Felgi ori bez ubytków, wszystko cichutko, S EDC działało bez zastrzeżeń. W domu u poprzedniego właściciela 3 fury wiec wyszedłem z założenia błędnego że porządny człowiek z niego. Zabawa zaczęła się w miarę jeżdżenia po Łodzi. Wcześniej mialem 1.8 więc na prawdę lekko traktowałem jednostkę napędową i starałem się furę wyczuć, nauczyć się przemieszczać tylno napędówką. Jednak masa głupot doszła po czasie która obrzydziła mi trochę mój egzemplarz. Ale ostatecznie już jestem bliżej niż dalej stanu który bym chciał osiągnąć. Tylko kochać i jeździć :D Planuje już jej nie sprzedawać nigdy więc będę miał pewnie jeszcze dużo radości z jazdy oraz sporo wizyt u mechanika :P Oby nic dużego już nie wyszło !!
BTW ostatnio zmieniałem skrzynię. Poprzedni właściciel chyba nie wiedział jak zmieniać z R na D i odwrotnie.