Test ten w sposób bardzo nieprecyzyjny, jak i odbiegający od realnych warunków mierzy moment przerwania filmu olejowego wyłaniając na zwycięzcę produkt olejopodobny. Myślę, że każdy z testowanych olejów mieści się w normie jeśli chodzi o ten parametr i żaden z nich nie zrywa filmu w warunkach pracy silnika. Pytanie brzmi jak się zachowają te produkty w warunkach extremalnych po przebiegu 10 tkm. Na którym miejscu znalazłby się lider?
P.S.
Motul X-clean + 5W30 to świetny olej moim zdaniem. Niestety przez marketingowe zamieszanie w nomenklaturze odnośnie składu bazy olejowej oleje 100% syntetic mogą zawierać dodatki mineralne i stąd tyle zamieszania. Każdy chce pełny syntetyk, więc mu go dajmy! Tylko po co komu olej na 100% bazie estrowej jak nie jeździ w rajdach i zmieniał będzie olej rzadziej niż co 3000 km.?