Najgorsze jest to że polak chce być mądrzejszy niż ludzie co wymyślili ten silnik.Ma być 5w30 to ma być i tyle.Po co kombinować z gęstościami.A jak ma brać czy dymić to i tak bedzie,nawet jak wlejesz 15w50
Najgorsze jest to że polak chce być mądrzejszy niż ludzie co wymyślili ten silnik.Ma być 5w30 to ma być i tyle.Po co kombinować z gęstościami.A jak ma brać czy dymić to i tak bedzie,nawet jak wlejesz 15w50
było E21 316,E30 320,E32 730,E32 750,E34 540,E38 740i,E36 M3 3.0,E39 ALPINA 3.2.E65 745i, X3 3,0si
Moje zdanie jest takie ; Lepiej lać markowy olej 10W40 i wymieniać go co 10kkm niż lac 5W30 hydrocrak i wymieniać go co 30kkm
Mam masę znajomych co śmigają na 10W40 ,mają auta po kilka ładnych lat i w żadnym z tych silników krzywda się nie stała a wręcz przeciwnie ,pracują jak szwajcarskie zegarki. Najważniejsze aby nie pałować na zimnym motorze tylko dać się mu zagrzać. Dla mnie cała ta euforia na temat olejów "czym rzadszy tym lepszy" jest powielaniem opinii przez forumowych a raczej internetowych fantastów filozofii.
Niejednokrotnie 10W jest jakościowo lepszy od dzisiejszych 5W wyprodukowanych chęcią żądzy pieniądza a nie wyprodukowania jak najlepszego produktu.
Poza tym silnik który ma 300kkm ma zupełnie inne spasowanie niż jak opuszczał fabrykę i wtedy producent zalecał dany olej.
Powinniście jeszcze zauważyć ,że producenci aut, silników przewidują jego żywot na 150 kkm a potem wg nich ma wylądować na złomie a Ty masz kupić nowe auto.
Valvoline MaxLife jest stworzony dla silników powyżej 100kkm czyli to tez cos znaczy.
Ja bym półsyntetyk odradzał zdecydowanie. Ma znacznie większe predyspozycje do koksowania, niż syntetyk, czy nawet hydrocrack, powiedzmy do 10.000km. Już wcześniej tedi pisał, że gówniany olej zatyka kanały prowadzące olej i ma tutaj świętą rację. Dlatego też zawsze jak zatrze się turbo, to obowiązkowo wymienia się je z przewodami olejowymi - najczęściej one również są znacznie mniej drożne, w szczególności przy końcach od strony turbo.
Trzeba jeszcze odróżnić turbodiesla, czy turbobenzynę od wolnossących. Silniki z turbo relatywnie mocniej się grzeją, a i sama turbosprężarka jest punktem kumulującym ciepło. To w tych bardzo gorących punktach olej potrafi się przygrzać i zrobić czop. Już kiedyś podawałem ten link, ale rzucę jeszcze raz: http://bmwservice.livejournal.com/27699.html. Spaliny w dieslu mają przeważnie max. 950'C, w benzynie dochodzą nawet do 1100'C. Oczywiście grupa łożyskowa się tak aż nie grzeje, bo jest odseparowana blaszką, chłodzona przepływającym olejem i czasami chłodzona cieczą, ale przy łożysku osiowym temperatura może sięgać 700'C. Łożysko osiowe ma w sobie kanał smarujący o średnicy przeważnie okolice 1mm, więc pomyślcie co tam się dzieje. Sami popatrzcie jakie to jest drobne:
Denko tłoka już dostaje za to bardzo mocno po zadzie, a to ma bezpośredni wpływ na zapiekanie się pierścieni. Poza samym obciążeniem termicznym od samej spalanej mieszkanki, dokłada się jeszcze temperatura od ruchu posuwisto-zwrotnego.
Ostatnio edytowane przez HTN ; 11-12-2016 o 14:40
Turbo Diesel owszem ,zgadzam się w 100%. Mam natomiast kumpla w Niemczech który ma od 12 lat E39 520i z silnikiem M54 2.2l i od 10 lat leje 10W40. Zrobił tym autem około 200kkm i kompletnie NIC. Silnik nie ma żadnych problemów.
Z wlasniej obserwacji moge powiedzieć za hydrocrack wytrzymuje kolo 7-8 tys potem silnik zaczyna go palić ( wlasnie przy tym przebiegu zaczyna go brac) , wcześniej nic. Nastomiast uważam ze lepiej lać Hydrocrack np Total Quartz Energy 5w40 (ktory kosztuje naprawdę niewiele, ja go kupuje za 82zl 5l, niz 10w40, i zmieniać nawet co 10 000 (ostatnio zrobilem ponad 15 000, bo wymianę zrobilem po wakacjach
Znalazłem super test olei 5W40:
Mobile 1 5W40 - 8,5
Mannol 5W40 - 9,0
Shell 5W40 - 8,5
Jakiś market - 5,0
Gasprom -9,0
Polimerium - 13,0
Fuchs Titan - 9,0
Liqui Moly - 10,5
ELF - 9,0
LUK - 7,0
Toyota - 8,5
Liqui Molly - 11,0
Castrol Magantec - 7,0
KIXX - 8,0
Pannesoll - 8,0
LUK - 6,0
Nissan - 8,0
Motul Synergie+ - 6,0
Addinol - 8,0
Total Quarz - 7,5
Motul wyjątkowo słabo, Liqui Molly bezkonkurencyjny. Polimerium mistrz.
Tutaj kolejny dla 5W30:
Mobile 1: 8,0
GM: 6,5
ZEPRO: 10,0
Shell: 8,0
Revanol: 6,5
Liqui Molly: 11,0
Polimerium: 13,0
Eneos: 9,0
Mazda 6,5
Nissan: 6,0
Bardahl: 11,0
Ford: 8,5
LUK: 7,5
Total: 8,6
ELF: 8,0
Neste: 6,5
Hyundai: 10,0
Mitsubishi: 9,5
VW: 9,0
Ostatnio edytowane przez HTN ; 11-12-2016 o 15:26
Ostatnio edytowane przez Zbichu ; 11-12-2016 o 15:38
Na takich urządzeniach to byle przedstawiciele rózne produkty testują chcąc zrobić wodę z mózgu potencjalnym klientom. Dla mnie niewiarygodne w żaden sposób.
Nie udowadnia i nie pokazuje jak się olej zachowuje w wysokich jak i niskich temperaturach i co zostaje po nim po przebiegu 10 kkm.
Zwróćcie uwagę ,że jest jeszcze coś takiego jak film olejowy który można zerwać . Dupa a nie test.
Dla mnie najbardziej wiarygodne jest doświadczenie życiowe tak jak np własnie kumpel który zrobił 200kkm tylko na 10w40 i jest wszystko super a inni leją 5w30 i po tym przebiegu silniki mają do remontu. Jak się olej wymienia ,jaki by nie był co 10 a nie 20 czy 30 tysiecy kilometrów to problemu z reguły nie ma.
A czy to super oznacza, że widziałeś panewki główne i nadal wyglądają jak lustro. Test z autem Twojego kolegi jest tak samo wiarygodny jak ten z youtuba. Silnik należy rozebrać w mak, żeby stwierdzić, że olej jest bardzo dobry. Ponadto nawet słaby olej jak się często wymienia, nie wpływa negatywnie na silnik. Mam kilku znajomych, którzy w motosporcie jeżdżą na marketowym mineralu i wymieniają go co wyścig, tylko dlatego, że silnik i tak wygląda jak nowy, a super syntetyk nie pomnę już marek, siadał i tak na drugim wyścigu.
Żeby trochę Wam dodać kolorów do dyskusji, w instrukcji mojego W124 w dieslu z nieśmiertelnym OM602 bez turbo jest napisane, żeby bez względu, czy olej jest mineralny, czy syntetyczny, wymieniać go co 6kkm w cyklu miejskim lub co 10kkm w cyklu autostradowym. Lata 80-te to nie były jeszcze czasy, że nam nawijano makaron na uszy, a silniki i tak wytrzymywały milion z palcem w nosie, czy się olej zmieniało, czy nie, więc taka uwaga w instrukcji coś oznacza. Oczywiście oleje może nie były takie co dziś, ale akurat pracuję w przemyśle naftowym, nie były też na zachodzie dużo gorsze, szczególnie te syntetyczne.
Lać syntetyk odpowiednich marek premium, wymieniać co 10kkm i nigdy nic się nie wydarzy, tak jak napisał Miro i wszystko. Nie ma co w cywilnych autach robić z tematu oleju takiej ceregieli.
Ostatnio edytowane przez ttrol ; 11-12-2016 o 16:18
pozdrawiam Bartek