Szukałem podobnego tematu, ale ludzie mają odrobinę inny problem: zwykle wieje zimnym, kiedy chcą ciepłe. U mnie jest ostatnio zupełnie odwrotnie: wieje gorącym jak chcę zimne!
Przykład: jest na dworze 25 stopni, w aucie parówa, ustawiam 19'C na panelu ale NIE włączam klimatyzacji. Początkowo wieje ciepłe, wiadomo, a po dłuższej jeździe zaczyna wiać chłodne powietrze - takie jakie powinno wiać bez włączonej klimatyzacji. Sęk w tym, że z przodu chłodne powietrze wieje tylko z kratek na poziomie twarzy (lewa, dwie środkowe i prawa), a z tyłu dwiema z tunelu środkowego. Z kratek na szybę, nogi z przodu i nogi z tyłu wieje... ciepłe! Jak ustawię dmuchanie tylko na nogi, tak, że całe powietrze powinno lecieć w dół, to czuć piekielny gorąc. Tak chyba nie powinno być?
Nie jestem w stanie stwierdzić kiedy problem zaczął się pojawiać bo do tej pory nie było takiej pogody żebym chciał mieć całkowity chłód, ale dodam że ostatnio grzebałem z wtyczkami pod fotelem pasażera i wcześniej odłączyłem akumulator na dobre 15 min. Czy coś się mogło od tego posypać?
Dodam też, że panel od klimatronika mam włożony poliftowy, fabrycznie był stary z rolkami.
Bawiłem się wczoraj chwilę INPą, ale nic nie udało mi się zmienić poza ustawieniem klap i mocy dmuchawy. Jakieś pomysły?