witam,panowie pytanie jest- czy akumulator moze byc powodem ciezkiego odpalania po nocy lub gdy auto dluzej postoi i motor ostygnie do zera? Od dluzszego czasu borykam sie z tym problemem,wymienilem pompe paliwa,filtr,swiece,cewke jedna,czujnik temp silnika.Bylem na komputerze i nic nie wyszlo,wszystko jest idealnie.Zaczalem sie zastanawiac nad aku lub stacyjka. Aku mam maly 60 Ah,po nocy wsiadam i krece i krece czasem zapali za 2 badz 3 razem na strzala a czasem krece z 5 min i akumulator pada.Dzis mi go zmierzyli i powiedzieli ze jest kaput mimo ze jezdzilem autem wiec powinien sie doladowac.Wiem ze jest napewno za maly do 3.0 V8 ale czy moze byc taki objaw ze auto kreci i kreci (dosyc szybko) a nie odpala? Moze nie dostaje tego kopa? Sam nie wiem prosze o jakies rady bo wyczerpaly mi sie pomysly.Dodam ze jak jest motor cieply odpala na dotyk.Mam sekwencje ale raczej wykluczam zeby to ona byla problemem.Auto jedzie ladnie i pracuje rowno. Doradzcie.Pozdrawiam