Próbuje sie uporać z wyciekiem ktory mnie prześladuje od kiedy kupiłem Bunie.

W ciagu miesiaca potrafie dolac do układu 0,5 litra borygo i nie ważne czy auto stoi czy jedzie cieknie sobie gdzies z tylu silnika, powoli sobie kapie.

Do tej pory odpowietrzyłem układ według Tiss oraz zmieniłem korek na nowy ori bmw ale nadal cieknie.

Plamka borygo pod autem po trzech godzinach od wylaczenia robi sie srednicy 3 cm. Takze nie duzo.

Temperature trzyma dobrze - wiskoza zalacza ok.


Dzis usunąłem pokrywe silnika i sprawdziłem przewody co idą do nagrzewnicy w grodzi, wyglądają na suche.


Ale tam z tyłu silnika znalazłem taki jakby aluminiowy zawór albo coś takiego i on jest cały mokry.

Na zdjeciu widac. Co to moze być? No i czy mozna to coś wymienić?