Witam,
dziś samochód spowodował opad kopary u mnie. Kilka razy już przy dynamicznej jeździe auto przechodziło jakby w sportowy tryb skrzyni i dłużej ciągnęło na biegu. Nie rozumiem jednak tego, dziś przekroczyło wszelkie granice. Na trasie jechałem szybko, hamowanie, przyśpieszanie i znowu przestał zmieniać biegi (manualem też nie pozwala, z 3 nie przeskakuje na 4 ani 5), z racji trasy nie miałem gdzie zjechać i zgasić go. Gdy w końcu znalazłem dogodne miejsce, zgasiłem auto i uparcie czekałem. Zjeżdżając uniósł się kurz, jednak minutę, dwie dalej widziałem "dymek". Przerażony zauważyłem, że para idzie z pod maski. Szybko otworzyłem maskę, jednak tylko ulatywała "para" i śmierdziało trochę spalenizną (to mógłby być równie dobrze hamulce). Para ulatywała z końca silnika, przy samych filtrach (one też były ciepłe). Autem przejechałem jeszcze parę km i zjechałem na stację. Tam stałem dobre 25min. Po tym czasie odpaliłem, do miejsca do którego jechałem (jeszcze z 10km) bez najmniejszych problemów, normalnie przerzucała, wsteczny również. Czy takie objawy oznaczają kończenie się skrzyni?