W sumie na dokumentach z montażu jest napisane w jakim samochodzie taka instalacja została zamontowana (model, numer itp.), ale już dokument ten nie jest on wymagany podczas przeglądu, wiec jak niby mają się skumać robiąc badania techniczne (na badaniu technicznym chcą jedynie homologację na butlę)?

Jedyne co to w Urzędzie Komunikacji podczas przedstawiania dokumentów (np. faktura z montażu) mogą zakwestionować i dowalić kontrolę oraz dalej zgłosić sprawę.