Hmm..nie wiem jak to rzeczywiście jest, ale u mnie jak robię przeglądy (auto z gazem wbitym w dowód)...to jedyną rzeczą, która była potrzebna jest atest na butle...choć nawet nie posiadam papierów na montaż instalacji, bo tak już zakupiłem....żadnego sprawdzania szczelności, ani założonej instalacji..więc w moim przypadku można spokojnie samemu w garażu zamontować sobie cokolwiek i nikt nawet się nie zorientuje, ani nie przyczepi do tego...oczywiście kwestia bezpieczeństwa jest tu mocno nagięta, ale jak to w artykule pisze...jak masz gaz, to liczysz się z każdym groszem....co może się faktycznie źle skończyć...:p
Btw...sprostowując gazu oczywiście nie używałem od dawna choć instalka była...ale zeszłym roku skończyła się "butla", więc ją wywaliłem..zrobiłem porządek pod maską i w przyszłym tygodniu jadę zrobić przegląd oraz wykreślić wpis w dowodzie...i tak oto przygoda z gazem się zakończy...:D