Szczurek, biegi się zmieniają normalnie. Ta sytuacja trwa od lata tamtego roku co oznacza, że przejechałem jakieś 35-40 tyś. Zdecydowanie pogorszyło się któregoś dnia pod koniec zimy, kiedy to się zakopałem. Żeby się wydostać to raz w przód raz w tył. Choć robiłem to bardzo delikatnie to jednak nadwyrężyło skrzynie.
Zapomniałem jeszcze dodać o jeszcze jednym objawie. Mianowicie między 60 km/h a 65 km/h podczas przyśpieszania spokojnego zaczyna strasznie trząść autem. Przed i po przekroczeniu tej prędkości a także podczas mocniejszego przyśpieszania zjawisko nie występuje.
Tak sobie myślę nieśmiało - może to wandler... Ale poprosiłbym kolegów, mających doświadczenie w automatach, o wypowiedź. Moja wiedza w tym temacie jest bardziej teoretyczna niż praktyczna.
Shebi jaki swap? z czym? I jakie zmiany trzeba zrobić? Jakie są różnice (inne przełożenia, mniejszy moment, etc) w stosunku do automatu fabrycznego?