No właśnie. Tematów o samej wymianie było kilka ale nikt nie napisał o tym czego można się spodziewać PO wymianie uszczelki pokrywy zaworów w m60.
Dwa dni temu kazałem mechanikowi wymienić świece, a że przy poprzedniej wymianie były trochę upaćkane olejem to poleciłem, by wymienił również te uszczelki. Zlecenie ekspresowe bo zależało mi na czasie ale ponoć operacja przebiegła pomyślnie. Wsiadłem w samochód i odjechałem.
Dopiero po szybszej jeździe autostradowej tego samego dnia, a dokładniej: po zatrzymaniu się na bramce poczułem znajomy swądek palonego oleju i zobaczyłem chmurkę wydobywającą się spod maski.
Dzwonię do mechanika z zapytaniem czy tak ma być, a on odpowiada że nic w tym dziwnego. On jak wymieniał w swoim aucie to jeszcze przez tydzień od wymiany borykał się z zapaszkiem.
...serio? Tak ma być? Ja rozumiem że przy rozbieraniu tej pokrywy mogło gdzieś czegoś nakapać, ale żeby aż tyle? Drugi dzień przejeździłem i co się zatrzymuję na czerwonym to dymek idzie...
Dodam, że auto chodzi wzorowo. Nie zauważyłem żadnego spadku osiągów/nieprawidłowej pracy czy odgłosów.